niedziela, 21 lutego 2016

Wyzwanie


Cześć!
Wczoraj miałam chyba najgorszy dzień w tym roku. Kilka zdarzeń się skumulowało, a zaczęło się niewinnie. Ćwiczyłam rano, aż tu nagle prawie-teściowa zaparkowała auto tuż pod oknem. A że firanek i zasłonek brak, musiałam przerwać skoki na skakance, żeby nic nie widziała. Poskakałam ledwo 8 minut, a wcześniej przejechałam 30 minut na rowerku stacjonarnym. Potem było już tylko gorzej i do tego własny pies mnie obszczał. Ciekawe, ile kalorii spaliłam dzięki kurwicy.
Dzisiaj rozpisałam sobie treningi na jutro i wtorek. Jutro po ćwiczeniach rozpiszę resztę dni. Zobaczę, jak się ćwiczy i czy dam radę trenować przez cały tydzień. Postanowiłam też zrobić wyzwanie przysiadowe i deskowe:
Te wyzwania rozpisuję pod siebie, bo z pewnością nie będę ćwiczyć w niedziele :) Nie wiem, jak to wyjdzie, zobaczymy w praniu :D
Dzisiaj założyłam zeszyt treningowy. Już wcześniej chciałam coś takiego zrobić, bo do tej pory miałam kalendarzyk z małą ilością miejsca. A tak będę sobie rozpisywać treningi i odfajkowywać, co zrobiłam :) Ciekawe, czy to się sprawdzi. Będę na bieżąco informować :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz